Cyrk dziwadeł

Kto jest gotów na groteskę?
Słychać już orkiestry brzmienie
Ja rozsiadłem się wygodnie
Zaczynajmy przedstawienie

Jako pierwszy dziś wieczorem
Wprost z krainy bezsilności
wykręcony przybył pokrak
bez sumienia i godności

Słowem bawi swym, żonglując
fałszywymi półprawdami
ku uciesze ślepej tłuszczy,
co nagradza go brawami

Patrząc prosto w moje oczy,
to co słyszeć pragnę mówi
A ja bawię się cudownie,
gdy on w słowach swych się gubi

I też słucham i też klaszczę
i z uśmiechem kiwam głową
Lecz naprawdę, to nie wierzę
w ani jedno jego słowo

Ale oto drodzy Państwo
właśnie stanął na arenie
drugi z "cudów" tego świata
Jego talent to pragnienie

Złotych monet pożądanie
za ich blask swą oddał duszę
Teraz kupić chce was wszystkich
lecz ja sprzedać się nie skuszę

Znów więc usta me w uśmiechu
ironicznym wykrzywione
Chyba dość już tych atrakcji
lepiej pójdę w swoją stronę

I wyszedłem z tego cyrku
sam, bo tłum już obrósł sadłem 
Oni wszyscy tam zostali
i nazwali mnie dziwadłem.




Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Cyniczny niszczyciel światów

Tajemnica mglistej łąki